Właśnie miałam małą pionowo na rękach u lekarza, jak mnie pani doktor zagadnęła, że źle noszę. Pionowo po szóstym miesiącu, chyba że w chuście. Ona miała na myśli kwadratową, "bo na tych długich się nie znam " stwierdziła.
A ja się teraz gryzę, że mała od dawna była źle noszona przez babcie i prababcie i ja ją do końca poprawnie nie wiązałam . Za mało pupę zapadniętą miała, bo zawsze nogi prostuje. Zastanawiam się, jakie konsekwencje tego będą .
Porównanie jakiego użyła pani doktor: kręgosłup jest jeszcze chrzęstny, to tak jakby ułożyć na sobie stos niewypalonych glinianych miseczek, te dolne się zniekształcą.