Nadal nie dostałem odpowiedzi na ile godzin spędzacie nosząc dziecko w chuście podczas pisania tych głupot i zajmując się swoimi sprawami (bo do tego służą chusty) a ile bawicie się z dzieckiem.[/QUOTE]
Ja swojego dziś nie nosiłam bo się nie dał drań jeden zamotać bawiliśmy się jakoś nie długo akurat dziś tak wyszło.No i tatuś się Kubusiem też dziś nie zajmował bo pracuje biedaczek niestety i nawet 5minut mu dziś nie poświęci
Jasno się określiłam?
Beata mama dwójki smyków
Jasiek 27.08.1994
Kuba 16.06.2010
a w jakim celu w ogole piszesz w tym wątku?
E. 2009
"Prawda nie leży pośrodku, tylko leży tam, gdzie leży" W.Bartoszewski
Proszę o przeczytanie regulaminu. Złamałeś jeden z jego punktów, wielokrotnie:
5. Unikaj słownego poniżania oraz obrażania innych użytkowników. Nie prowokuj i nie atakuj nikogo swoimi wypowiedziami.
To jest forum o tematyce chustowej, tutaj nikt nie nosi w wisiadle świadomie, niektórzy w NIEWIEDZY na początkach użyli ale po doczytaniu o jego wadach postanowili nosić w chustach i nosidłach miękkich. Nosi się nie tylko po to, aby zrobić coś w domu czy zająć swoii sprawami. Większość z nas nosi po to aby być blisko z dzieckiem, nawiązać jeszcze większą więź. Chusty mają wiele zalet, proponowałabym najpierw poczytać i wgłębić się w temat, a nie od razu krytykować, bo moim zdaniem masz niewielką wiedzę o chusto noszeniu.
Proszę także o używanie multicytatu, a nie nabijanie postów.
Za trollowanie i łamanie pkt 5 regulaminu dostajesz ostrzeżenie.
Proszę pozostałych uczestników forum o stosowanie się do regulaminu także.
Ostatnio edytowane przez Dagmara ; 04-07-2011 o 22:53
Konstanty 16.04.2014
Lilianna 7.04.2010
Kacper 29.07.2007
Przeto Twoja przygoda z nim chyba będzie krótka? To byłoby konsekwentne.
Tak w ogóle chyba jednak tracisz czas, który mógłbyś poświęcić rodzinie rejestrując się na takim forum... dla prowokacji?
A w temacie; w moim mieście niewiele chust. Ale wisiadeł chyba jeszcze mniej . Przeto nie musiałam zastanawiać się nad zwracaniem uwagi ich posiadaczom. Raz pomagałam dwóm początkującym chustonoszkom, ale o tym już pisałam.
A co do tej aukcji allegro, która wklejałyście, z dziecięciem przodem w chuście, mnie najbardziej zdołowało, ze do tego cuda dołączona jest instrukcja z wiązaniami. Najprawdopodobniej inspirująca nabywców pełnych najlepszych chęci uszczęśliwienia swego dziecka do tak idiotycznego użycia. A to oznacza, ze każdy, kto kupi tę chustę, równie udatnie uwiąże dziecko.
Drogi Chustofobie!
Rozchełstałes mi niezmiernie mocno płaty mózgowe na wieczór.
Chcesz odpowiedzi na swoje pytanie? ale to pytanie jest tendencyjne. ile czasu spedzam z moim dzieciem uwiezionym w chuscie po to bym mogła pisac głupoty na forum? to Cie uszczęsliwie - zero godzin. Ponieważ, Chustofobie, pisze te głupoty po tym ja natrzaskam juz kapuchy w robocie na następna chuste, pozałatwiam swoje sprawy a moje dziecko spi. A teraz mam wakacje i zajmuje sie tylko i wyłacznie moim dzieckiem, chust uzywam poza domem, czyli na spacerach - ale nie martw sie pozwalam czasem dziecku dotknac podłoza.
Mój Maz , zupełnie ta jak Ty , bawi się z dzieckiem, zajmuje sie nim chetnie i z radościa. Ale on z tych (skoro juz mówimy o kroczu) co to miał na tyle jaj zeby tez w chustach nosic. Wiec, moze kup zonie fajna chuste i bedziesz mógł tu z nami pierdołki wypisywac. A ja do bigosu nic nie mam. Golone tez szamie.
Ja nigdy nie widziałam wisiadła w akcji, raz tylko widziałam nie najlepiej zamotaną chustę, ale że dziecko było kilkumiesięczne i najwyraźniej zadowolone, a kręgosłup podtrzymany, tylko dupka mało wpadnięta, to się ugryzłam w ozór, bo mnie nikt o zdanie nie pytał.
Być może zoczywszy noworodka w wisiadle bym coś powiedziała, ale nie wiem, staram się ludziom za mocno nie wtykać w rodzicielstwo.
....
a odnośnie OTopa urozmaicającego, też miałam chustofoba w domu przez jakiś czas, potem był chustoobojętny, a teraz jak wróciłam do pracy, to mu się odwróciło i stał się chustofanem, także radzę uważać, ciebie też może to spotkać
syn 2010, blog sporadyczny, wiara w życie pozaforumowe coraz silniejsza
raz jedyny zwrocilam uwage dziewczynie majacej 6tygodniwoego chlopczyka w nosidelku takim...
akurat byl Tydzien Bliskosci, to byla dziewczyna studiujaca na mojej uczelni, wiec tak zagadalam, bo wygladali slicznie, ale mi te wiszace nozki nie dawaly spokoju...
widzialysmy sie potem ejszcze kilkakrotnie, zawsze patrzyla na mnie z wyrzutem, mimo, ze jej nie skrytykowalam - ale moze ona tak to odebrala (?)
edit:
tak dlugo posta pisalam, ze sie taki OTowiec zrobil...no ladne kwiatki...
nie zwracam uwagi. ale to dlatego, ze jestem zbyt wybuchowa i szału dostaję, jak widzę takie dyndające dziecko -i w trakcie pogadanki mogłabym kogoś palnąć więc wolę się nie odzywać.
Kruszynka 2010
Doradca Akademii Noszenia Dzieci
LULAMY Akademia Chustonoszenia
Specjalistka od metody karmienia dzieci- BLW (Bobas Lubi Wybór), Certyfikowany uczestniczka szkolenia z BLW prowadzonego przez Gill Rapley.
BabyLedWeaning
oraz Stowarzyszenie Poznań w Chuście
moje zwierzaki i
Posłużę się analogią.
Starsze dzieci natomiast wyglądają na wybitnie szczęśliwe jedząc w McDonaldsie. Ale czy to znaczy, że rodzic będzie je tam karmił 3 razy dziennie?
Rodzice podejmując decyzje dotyczące dziecka zwykle biorą pod uwagę coś więcej niż ich chwilową szczęśliwość. A czasem nawet rodzic każe robić dziecku coś, co sprawia, że wygląda ono na neszczęśliwe - na przykłąd każe dziecku chodzić do szkoły. Czy zasmucenie dziecka idącego do szkoły byłoby powodem do tego, aby jednak zamiast do szkoły zaprowadzić je do mconalds?
G- X 2009 E- VI 2003 M- XII 1998
NaturalnaMama.pl - ot, zwykły sklep.
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi, Instruktor Shantala: PogotowieChustowe.pl
konsultacje także poprzez SKYPE
Ja nie zwracam uwagi i nie życzę sobie by ktokolwiek komentował moje chustonoszenie, a może włśnie dlatego!
Usmiechnięte może i widziałam dzieciaczki w wisidełkach, ale nigdy smacznie śpiących (
Czemu dzieciaczki nie śpią w wisidełkach?
Mur beton nie bardzo się da
powiem tak (ndamienie że sama miałam wpadke z tym ustrojstwem i na szczęście tu zostałam naprostowana)( już w innym poście ktoś celnie zauważył)
jako "nówka" nie śmiałam nikomu niczego, potem byłam "aktywistką" zbawiająca świat, zachwalałam chusty pod niebiosa ( to mi pozostało hahaha) każdej napotkanej mamie z wisiadłem mówiłam o jego szkodliwości i alternatywie w postaci chust a im dłużej noszę tym mniej już ingeruję - jeśli ktoś zapyta to odpowiem, przestałam zaczepiać każdą napotkaną mamę na ulicy .... natomiast nadal jak wspomniałam z chęcią opowiadam o noszeniu, co gdzie i jak ...
Mnie korciło strasznie by powiedzieć osobie z rodziny, z drugiej strony wiem ze jako ta która dopiero czeka na swoje mam żaden autorytet. Więc po prostu nie wtrącałam się, bo wiem już że i tak nikt nie bierze na poważnie zdania niedoświadczonej. Za to koleżankę namówiłam i nosi w chuście.
Ja nie zwracam, nie czuję się kompetentna. Za to dzisiaj widziałam mamę z dzieciem takim 8-9 m-cznym wyjętym z wisiadła, jedną ręką trzymała wisiadło i parasolkę (padało trochę) a drugą dzidziusia. Chyba jej w wisiadle niewygodnie było A ja sobie stałam na przejściu z Igą w chuście, z ogonów zrobiłam jej kaptur i z rękoma na biodrach, żeby było widać, że są wolne i swobodne
Pomyslalam, sobie, ze sie udzielalam w temacie, ale na temat nie napisalam
Nie zwracam uwagi. Nawet wtedy, gdy jeszcze myslalam, ze "mam misje" nie zwracalam. Ostatnio nawet widzialam noworodka z obiema nózkami w gipsie i w wisaiadle. szkoda mi sie zrobilo "zwiska", ale nic nie powiedzialam. Wiekszosc spoleczenstwa sadzi, ze chusty sa szkodliwe. nie chcialabym, zeby podchodzili do mnie i sie dzielili tymi rewelacjami ze mna. tylko dlatego, ze cos wiem, nie upowazniea mnie do tego, zeby sie tym dzielic z calym swaitem
Dzisiaj w Ikei widziałam faceta z bobasem w wisiadle - oczywiście przodem do świata . Nie zareagowałam. Wmurowało mnie... Bo niby naoglądałam się zdjęć z takimi okazami, ale to był pierwszy raz, kiedy widziałam na własne oczy na żywo. Wymieniłam jedynie komentarze z mężem.
Wydaje mi się, że mało ludzi jest pozytywnie nastawionych do bezpośrednich prób naprowadzenia na słuszną drogę - zwłaszcza przez obcych. Lepiej docierać poprzez różnego rodzaju kampanie/ulotki/programy tv lub radiowe itd.
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl