Nasze pierwsze indio - kobalt rouge z lnem. Bardzo nam się podoba , wiąże się z łatwością. Chyba się zakochałam
Ostatnio edytowane przez kubutkowa ; 06-10-2010 o 00:04
kubutkowa Piękne zdjęcie,PIĘKNI WY!
Pięknie się ta chusta prezentuje - świetnie wyglądacie
Starszy Syn (VIII.2006), Córka (I.2009) i młodszy Syn (XI.2011)
http://moje-dzieciaki.blogspot.com/
We are what we think. All that we are arises with our thoughts.
With our thoughts we make the world. Buddha
Dzisiaj przyleciało do nas indio terra z wełenką.Wyprowadziliśmy je od razu na spacer, w końcu tyle dni spędzić w paczce ... Było bosko!
o tak, to indio jest śliczne i cieplutkie I Wam w nim ślicznie
Ala i Hania 2009, Ewa 2012
cudnie madzik, i wiązesz naprawde pięknie !: )
:/
acz dobra wieść jest taka, źe wyjście z tego forum się jednak znalazło. r.i.p.
Dziękujemy za miłe słowa (my znaczy ja i indio )
Chyba zaczynam wpadać w indio po uszy....Chociaż Kuba woli kobalt-rouge, mówi że nic mu się tak dobrze nie wąże i nosi.
slicznie wam w tej terrze(?tak sie odmienia?)
Magdo, ślicznie wyglądasz w obu
Marzena,mama Neli(X'2004) i Poli(VII'2008)
Doradczyni po kursie średniozaawansowanym Die Trageschule ®
Zielona Mama.pl chusty, nosidła ergonomiczne, pieluszki wielorazowe. To także wypożyczalnia chust i nosideł oraz nauka wiązania chust we Wrocławiu. Zapraszamy do sklepu stacjonarnego! Wrocław ul. Czarnieckiego 29A/AB
Chusty tkane Little Frog
Magda jak Wam ładnie i cieplutko i jaka piękna jesień za Tobą.
Karolka(Papilotka)(05.12.2007) Natalka(07.10.2002) Łukasz (09.05.2010)
http://www.tortyiwonty.blogspot.com/
A ja od niedawna mam indio natur z wełną (lekko przyciemniony farbką) oraz od dziś bawełnianego flaminga, oj... Mogłabym się pozbyć innych chust (no, może poza papryczką ).
Ale skoro tu już zawitałam, to pomóżcie kobietki w takiej oto zagadce:
kupiłam indio z wełną farbowane na lekki kontrast, w farbowaniu trochę mu się schudło i miał 53cm; takie je kupiłam Dostałam je świeżo po upraniu i wyszło, że ma 50cm - myślałam, że trochę się rozejdzie przy noszeniu, ale ono ani drgnie... Uprałam je w domu ręcznie, w zimnej wodzie, z dodatkiem płynu do wełny i suszyłam w stanie rozłożonym na podłodze na ręcznikach (w życiu się tak nie przyłożyłam do prania ), ale po tym praniu zrobiło się 47cm i po tygodniu średnio intensywnego noszenia dalej tyle ma... Boję się go prać, bo zostanie mi tylko pięciometrowy szalik Czy coś robię nie tak? Można go jakoś rozciągnąć??? Nosi mi się w nim cudnie, no a moja Tosia malutka narazie to i takie wąskie daje radę, ale co będzie dalej?
Iffi no filcuje sie jak nic. Wełnę pierzemy w 30 stopniach. ale pociesz się, że teraz lepiej nosi
wiesz kurczyć będzie się tylko do pewnego momentu pytanie do którego.
A tak na poważnie - pierz w płynie z lanoliną, ręcznie w wodzie ok. 30 stopni (czyli ani nie za zimna ani nie za gorąca). Jeśli po wyschnięciu czujesz opór na nitkach jak ciągniesz indio za obie krawędzie to znaczy, że te nitki biegnące w poprzek indio się skurczyły (widać to jeszcze po pofałdowaniu chusty). Jest na to ratunek - wyprasuj chustę żelazkiem z parą i podczas prasowania naciągaj na szerokości (gdy jeszcze ta część chusty jest gorąca i wilgotna). Powinno to pomóc "rozciągnąć" trochę chustę.
Ala i Hania 2009, Ewa 2012
Kubutkowa - ślicznie wyglądacie
Starszy Syn (VIII.2006), Córka (I.2009) i młodszy Syn (XI.2011)
http://moje-dzieciaki.blogspot.com/
We are what we think. All that we are arises with our thoughts.
With our thoughts we make the world. Buddha