Pokaż wyniki od 1 do 15 z 15

Wątek: problemy z siusiakiem

  1. #1
    Chustonoszka
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    w-wa
    Posty
    125

    Domyślnie problemy z siusiakiem

    zdarzyło sie Wam?
    chyba pójde do lekarza
    winne są chyba pieluchy kieszonki (tańsze, z e-baya) i upał.
    próbowałam już kapieli w sodzie oczyszczonej (trochę pomagały, ale nie można przerwać), riwanolu, myślę jeszcze o kąpieli w krochmalu.
    co jeszcze można zrobić?
    wygląda to bardzo źle.
    są i pecherzyki i zaczerwienienie i spuchniecie.
    wydawało mi się, że się udało, a tu wczoraj wróciło z potrójną mocą
    sym ma ponad dwa lata i ciężko się odpieluchowuje. dużo chodzi bez pieluchy i może to tez miało wpływ.
    nie wiem, może to nie odparzenie już, a zakażenie?
    nie widzę opcji pobrania siuśków do badania młody potrafi sie wstrzymywać 2 godziny jak widzi pojemnik
    radzcie, bo jak nie, to jadę do lekarza
    Mały Konstruktor 2009, Kochane Żywe Srebro 2011, Gwiazdka 2014

  2. #2
    Chusteryczka Awatar malgos
    Dołączył
    Oct 2009
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    1,746

    Domyślnie

    Ja bym jechała do lekarza, z opisu nie wygląda to najlepiej. Może nie chce siusiać, bo rzeczywiście go coś tam piecze?

  3. #3
    Chustonoszka
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    w-wa
    Posty
    125

    Domyślnie

    z tym niesiusianiem do pojemniczka i ciężkim odpieluchowywaniem to inna sprawa.
    mimo problemów s siusiakiem, sika normalnie.
    na razie gania z gołą pupą.
    ale lekarza chyba zaliczymy, korzystając z obecności taty. tylko widzisz, ja też się trochę boję, co w tej przychodni mogę napotkać ze względu na młodszego.
    ale nic, myślę, że skoro domowe sposoby nic nei dały, to czas i pora
    pierwszy raz mamy coś takiego. nigdy nie miał poważnych odparzeń, a drobne schodziły po kilku godzinach, przy domowych sposobach.
    Mały Konstruktor 2009, Kochane Żywe Srebro 2011, Gwiazdka 2014

  4. #4

    Domyślnie

    A próbowałaś kąpieli w nadmanganianie potasu? U nas pomagało na tego typu problemy.
    Za Encyklopedią Leków:
    "Kryształki nadmanganianu potasu rozpuszczone w wodzie dają roztwory zależnie od stężenia jasnoróżowe do ciemnofioletowego. Preparat w zetknięciu z substancją organiczną rozkłada się uwalniając tlen, który działa odwadniająco i utleniająco na wirusy i bakterie oraz tkanki. Preparat działa bakteriobójczo i dezynfekująco. Stosuje się do przemywania ropiejących ran i owrzodzeń."

  5. #5
    Chustoguru Awatar yanettee
    Dołączył
    Oct 2009
    Posty
    8,342

    Domyślnie

    wstaw wyparzoną szklaną miseczkę do nocnika, dziecko na nocnik i powinno się udać...
    a jak nie to dziecko nad umywalkę, puścić wodę, i pojemniczek pod pupe, jak zobaczy lejąca się wodę to powinien sie wysikać, wcześniej daj dużo pić

    no i do lekarza koniecznie, ale tak czy inaczej mocz karzą zbadać
    Mama Kubusia i Basi

  6. #6
    Chusteryczka Awatar Pondo
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    2,352

    Domyślnie

    Słyszałam jak nasza pani doktor po prostu poleciła dobrze umyć i wyparzyć nocnik. wiem ,ze to nie jast metoda idealna, ale zawsze jakaś.

    A nie możesz synka z samym ojcem do lekarza posłać, skoro boisz się w ciąży iść do przychodni?
    Nie wpisuję się w profil ideologiczny statystycznej chustomatki.

  7. #7
    Chustonoszka
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    w-wa
    Posty
    125

    Domyślnie

    dzięki dziewczyny za odpowiedzi.
    o nadmanganianie zapomniałam. jutro kupię.
    póki co troszkę znowu pomógł riwanol i kąpiel z dodatkiem sody. posypałam mu też mąką ziemniaczaną na zbicie temperatury - ale trochę miałam wątpliwości.
    do lekarza pójdziemy jednak, wolę nie przegapić jakiegoś zapalenia, to jednak nie są żarty :/
    na nocnik go nie posadzę. raz zrobił siku do nocnika (wczoraj) i to na stojąco. poza tym na nocnik i toaletę ma 'uczulenie', widzę, że poswtrzymuje się, że czuje, że mu się chce, ale na zachęty skorzystanaia z nocnika, czy toalety jest głośne "nie". więc póki co chyba jeszcze nie uda nam się odpieluchować na amen szkoda, bo to też by na pewno pomogło.
    póki co chya musiły przejść na same bawełniane i pampersy (na noc i poza domem), bo co mu założę sztucznego PULa, to widzę pogorszenie
    Mały Konstruktor 2009, Kochane Żywe Srebro 2011, Gwiazdka 2014

  8. #8
    Chustofanka Awatar camee
    Dołączył
    Dec 2010
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    291

    Domyślnie

    wiesz co, no nie wiem, moze to nie to samo, ale moj Maluch mial kiedys spuchnietego pisiaka + zaczerwienionego. i po moim dlugim dochodzeniu okazalo sie ze to uczulenie na polar z pieluch. od kiedy nie ma z nim kontaktu wszystko jest ok.



  9. #9
    Chustonówka
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Wejherowo
    Posty
    26

    Domyślnie

    my w szpitalu na takie coś polecamy rivanol, tzn gazik nasączony kładziemy na siusiaka i w pieluchę.
    nie wylatuje ropa z siusiaka? jeśli tak to trzeba będzie płukać go rivanolem tj strzykawką wpuszczać go pod napletek. Najlepiej iść do pediatry po skierowanie do Paradni Chirurgii Dziecięcej.

  10. #10
    Chustomanka Awatar ewaruszki
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    1,423

    Domyślnie

    mój synek też łapie takie cuda, szczególnie po nocy.. Ale zaczęło to się od tego, że lekarz próbował mu odciągnąć skórkę, teraz raz na jakiś czas ptaszek mu puchnie i czerwieniej, ostatnio właśnie po nocy niemal każdej, choć to raczej nie wynika z uczulenia na pieluchy, bo używamy tych samych wielo na noc od początku..
    Potem w ciągu dnia śmiga bez pieluchy więc mu przechodzi, ale znowu wraca.
    Chętnie bym z tym skończyła raz a dobrze..

  11. #11
    Chustonoszka
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    w-wa
    Posty
    125

    Domyślnie

    byliśmy u lekarza.
    riwanolu kazał nie używać. podobno na powierzchnei śluzówki (?) nie wolno, bo wnika do nerek i wątroby (?), dla których jest toksyczny!
    poparł nadmanganian potasu i w sumie tylko tyle powiedział.
    dzisiaj już było troche lepiej po wczorajszym riwanolu, kąpieli z dodatkiem sody oczyszcznej, posypaniu mąka ziemniaczaną i rano kąpieli z dodatkiem parafiny (bardziej na przesuszona skórę po tych wszystkich zabiegach).
    po powrocie syna wykąpaliśmy w nadmananianie i poszedł spać bez pieluchy (podłożyłam złożone prześcieradło).
    zaczynam się zastanawiać, czy to nie me też związku z odklejaniem się tak zwanej stulejki, bo jak pamiętam koleżanka miała podobnie. ale skąd wtedy te pęcherzyki (?) :/
    tak czy inaczej pieluchy chińskie na razie lądują na dnie szafy i używamy tylko tych z wyższej półki, albo samych bawełnianych, bez pula.

    najgorsze, że poza tym syn jest podziębiony i lekarz wypiasł mu antybiotyk, stwierdzając zapalenie zatok (jak dla mnie się myli, ale w sumie to on jest lekarzem). może to jest przyczyna dlaczego tak źle się to goi. organizm zajęty jest walką na dwa fronty i nie wyrabia
    do tego syn niedawno się odstawił, więc już nie wspomagam go w tej walce.
    zaczekam i z jednym i drugim kłopotem jeszcze kilka dni, dam szansę organizmowi - kąpiąc w 'odkażaczach' i wzmacniając go. może witaminę C podam dla zakwaszenia, żeby bakteriom trudniej było się rozwijać.

    Ewaruszki - nigdy nie mieliśmy tendencji do odparzeń i inych problemów, to pierwszy tego typu kłopot.
    bardziej martwię się tym, że powinniśmy co miesiac robić badanie z posiewem moczu, a młodemu się nie da pobrać do badania jak nasza nefrolożka się dowie o tym incydencie to mnie zabije już się boję jej pokazywać. tym bardziej, że skłaniała mnie do podawania furaginu, na co się nie zgodziłam - za mało było przesłanek, że syn może mieć skłonności do ZUM - to były tylko domysły, z którymi nie zgadzał się podobno najlepszy w pl urolog. zgłupieć można
    a co do uszkodzenia napletka przy naciągnięciu - znam, bo właśnie nefrolożka kiedyś to zrobiła - to nie to, to jednak wygląda poważniej.
    dzisiaj wydawało się być ok, ale wczoraj młodemu ewidentnie siusianie sprawiało spory dyskomfort

    no nic:nadmanganian i bieganie bez pieluchy a na noc i spacery - oddychające pieluszki i walczymy dalej
    jestem spokojniejsza, że lekarza to aż tak nie zaniepokoiło. chociaż miły nie był jakis dziwny ...
    Ostatnio edytowane przez pepekswiata ; 12-06-2011 o 21:39
    Mały Konstruktor 2009, Kochane Żywe Srebro 2011, Gwiazdka 2014

  12. #12
    Chustomanka Awatar żuk
    Dołączył
    Jan 2013
    Posty
    1,048

    Domyślnie

    niestety podbijam choć problem ciut inny. Żbik ma na napletku coś jakby nadżerkę. a nawet dwie. Zauważyłam po zgłoszeniu dziś rano że go siusiak boli. Sika normalnie, spuchnięty nie jest, zaczerwieniony ciut jak to przy rance. Spryskałam Octeniseptem i wysmarowałam gencjaną, jak się nie będzie goić do jutra-pojutrza- lekarz. Tylko tu tac kretyni w przychodni że aż strach
    Ktoś miał styczność?


    Powiedz mi, a zapomnę,
    Pokaż mi, a zapamiętam,
    Pozwól mi zrobić, a zrozumiem.
    -Konfucjusz-

    Pracownia WyszłoSzydło- fejsbuk

  13. #13
    Chustoguru Awatar Eyja
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    Miasto Spotkań
    Posty
    6,065

    Domyślnie

    kąpałam w takim przypadku w nadmanganianie potasu. pomagało od razu.
    a objawy były podobne do tych, ktore opisujesz.
    Nie tak.
    Nie teraz.
    Nie w ten sposób.
    Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
    To, co nieuchronne
    Jest potwornie przedwczesne.
    Powinno przyjść dopiero później.
    Jutro. Za rok. Za sto lat.

    [Gerhard Zwerenz]


  14. #14
    Chustomanka Awatar żuk
    Dołączył
    Jan 2013
    Posty
    1,048

    Domyślnie

    o, jutro zakupię. i coś o rivanolu w innych wątkach znalazłam


    Powiedz mi, a zapomnę,
    Pokaż mi, a zapamiętam,
    Pozwól mi zrobić, a zrozumiem.
    -Konfucjusz-

    Pracownia WyszłoSzydło- fejsbuk

  15. #15
    Chustoguru Awatar Eyja
    Dołączył
    Nov 2007
    Miejscowość
    Miasto Spotkań
    Posty
    6,065

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez pepekswiata Zobacz posta
    byliśmy u lekarza.
    riwanolu kazał nie używać. podobno na powierzchnei śluzówki (?) nie wolno, bo wnika do nerek i wątroby (?), dla których jest toksyczny!
    to w poscie wyzej. nie znam sie, ale zacytuje
    Nie tak.
    Nie teraz.
    Nie w ten sposób.
    Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
    To, co nieuchronne
    Jest potwornie przedwczesne.
    Powinno przyjść dopiero później.
    Jutro. Za rok. Za sto lat.

    [Gerhard Zwerenz]


Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •