jak tam u Was Dziewczyny?
Mój synuś pięknie woła-mamo pa,a potem z dzikim wrzaskiem ucieka i chowa się,żeby w spokoju zrobić swoje...I nie ma mowy o nocniku!Na razie cieszę się,że woła,może nastanie cudowna chwila kiedy mnie poinformuje,a potem da się posadzić...
a u nas dziwnie
niedawno w wątku o nocnym pieluchowaniu się wypowiadałam, że woła itd, ale woła- w nocy! budzi się, mówi "siusiu!", zanoszę go, rozbieram, sam siada (czyli jest świadomy), robi, usypia, odnoszę go.
natomiast w dzień- 7 na 10 razy popuści kilka kropel, zanim zawoła.
i nie wiem, czy jest zbyt zaabsorbowany zabawą po prostu, czy co?
U nas pierwsze podejście do nocy bez pieluchy szybko się skończyło, bo Miś zachorował po dwóch suchych nocach i nic nie kumał, że siku, że mokro. Zaczynamy drugi raz - pierwsze dwie nocki suchutkie.
Silver, mój Michu też taki okres miał... Jak pytałam czy chce, to nie, trzymał twardo, a potem jak już chciał, to już zawory przy chodzeniu mu puszczały Było tak tylko kiedy byliśmy w domu, na wyjściach robił "przy okazji, czyli jak się rodzicom przypomniało".
A potem przyszedł u nas nowy okres, że trzyma dłużej i sam decyduje, kiedy iść, ale wpadki już dawno nie pamiętam, nawet doczeka, jeśli łazienka zajęta, a w niej nocnik uwięziony
Tak jakby wcześniej próbował swoje zwiększone możliwości przetestować. Wyczuć granicę.
Mam coś takiego http://allegro.pl/wib-ochraniacz-na-...628802329.html
Na to daję jeszcze zwykłe prześcieradło frotte na gumce i jest git.
Jeśli dziecko Ci się budzi przy najlżejszym szeleście, nie polecam, bo jednak ten spód troszkę słychać przy poruszaniu. Mojego Micha nie budzi wcale, jednak na początku śmiałam się strasznie, że teraz się nie może ruszyć, żeby wszyscy nie słyszeli
Gratuluję sukcesów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
ja mam podkład tetro pod prześcieradłem - polecam, nie szeleści
U nas od jakiegoś miesiąca kolejny sukces - Michał chadza sam do łazienki na siku. Sam ściaga spodnie, siusia a potem.....tadaaaa zamyka klapę i spuszcza wodę.
Jeszcze kupa........................................
Dziewczymy pocieszcie... kupy w 99% na nocniku od dawna. Od około miesiąca mała potrafi przez pół dnia "mama siusiu, mama mocio" czyy. zrobiłam siusiu, zmień pieluszkę. Parę razy w trakcie wstrzymała i na nocnik zdążyłyśmy. Czasem woła i idzie na nocnik, w połowie drogi zawróci i woła "mocio"... Ok, mała jest mała i ma czas, ale.... padnę zaraz w nocy. Budzi się, płaczę, i chce siusiu. Robi na nocnik i śpimy dalej jakby nigdy nic.... I tak od kilku dni 1-2 razy na noc. Czy jest szansa, żeby tak małe dziecko przespało noc bez siusiu? W poprzednie lato sypiałyśmy bez pieluch ze względu na skwar, ale siusiu było nad ranem. Czy to nie objaw choroby? Jak mają Wasze dzieci?
P.S.
wiem dziwny egzemplarz, który w nocy woła a w dzień nie
cześć dołączę pozwolicie
od dni 4 puszczam Synusia po domu w majteczkach samych lub bez, od 2 dni sam siada na nocnik i sika - nie woła mnie przy tym wcale sam idzie i sika i kupy też ale to już asysta być musi, bo by nie usiedział
ale co do wyjść i nocy - jeszcze się nie odważyłam... na drzemki dzienne trenerki mu zakładam - raz mokre raz suche są jak wstanie.
obawiam się wyjść... jako, że nie woła tylko sam robi to siku...
ja w czasie gdy Michał nie wołał kontrolowałam czas. Na początku z zegarkiem w ręku, biorąc poprawkę na to czy więcej pił lub zjadł sporo zupy, kisiel itp. Na dworze jak przychodził oczekiwany czas po prostu wysadzałam. Albo zrobił albo i nie wiadomo. Co jakis czas ponawiałam próbę.
Oczywiście nosiłam dwie zmiany ubranek ....
Musze przyznać że to mobilizowanie go do podlania krzaczków szybko dało efekty
Dziewczyny ja też potrzebuję pomocy. Moja Zośka woła i załatwia wszystkie potrzeby na nocnik - ale tylko na nocnik. Nie ma mowy o ubikacji o wiaderku czy o natrzymaniu na dworze. Na ogród chodzimy z nocnikiem, do babci z nocnikiem ale co dalej, od września pójdzie do przedszkola i co też z nocnikiem?
Widzi jak sikamy nawet probowałam, żeby tak jak ukochany brat, siadała na ubikacje i nic. Kupiliśmy nakładkę na ubikacje nawet nie ma mowy żeby usiadła. Nocnik stoji na korytarzu bo tam najbliżej ze wszystkich pomieszczeń.
Dziewczyny trzymam kciuki.
My mamy kolejne podejście do odpieluchowania. Próbujemy już od miesięcy bez skutku. Były już misie, króliczki na nocniczku. Potem siadał Franek ale mu to przeszło. Bieganie w majtach i sikanie do nich. Od jakiegoś czasu tata robił próby i zabierał go ze sobą i obaj na stojaka. Robił chętnie ale rzadko. Od 2 tygodni częściej. Ale tylko na stojąco. Na nocnik ani kibelek nie usiądzie.
Od około tygodnia majtusie są od rana do wieczora i wpadki może ze dwa razy tylko. Powiedziałam mu żeby wołał: "mamusiu siusiu" i woła. Jak zawoła to biegniemy, podeścik pod kibelek i sam na stojąco siusia. W żłobku panie mówią że siada i na nocnik i na kibelek. W domu nie usiądzie. Nie wiem na ile one nie chcą żeby stał i nakłaniają do siadania? Mam nadzieję że nie wygląda to tam jakoś bardzo stresowo.
Z kupą gorzej niestety. W żłobku panie łapią mu kupki do nocniczka. W domu się nie udaje. Zdarza się, że rano zanim się obudzimy zrobi do pieluchy. Ale jesteśmy dobrej myśli i nie naciskamy. Natomiast bardzo się cieszymy że cały dzień majtusie a pieluszka na noc.
Ostatnio edytowane przez yetta ; 04-06-2011 o 13:29
SKLEP INTERNETOWY - www.babyetta.pl ~~~
Zuzanna i Franciszek
W Życiu Piękne Są Tylko Chwile, Dlatego Czasem Warto Żyć.
...
Ostatnio edytowane przez słoneczny_blask ; 01-01-2014 o 15:23
u nas dwie noce pod rząd się nie zdarzyły ale owszem raz na dwa/ raz na trzy tygodnie zdarza się, że Młody śpi tak mocno, ze nie poinformuje a zrobi pod siebie.
Co do nawrotów sikania w łóżko to mama mi opowiadała, ze ja za każdym razem jak pojawiało się rodzeństwo miałam trwające kilka miesięcy z rzędu conocne wpadki tak reagowałam na nowego gościa w domu.....
U nas raczej pięknie, w dzień na nocnik wszystko idzie, majtki suche. Fakt, że to ja się pytam i jak chce to przytaknie. Czasami przyjdzie i się trzyma za majtki i wtedy leeeciiimy... i też tylko na nocnik
i to konkretny ten co w domu (z ikea). U mamy mojej ma taki marketowy, niższy on jest i jakoś nie chce na niego. Zdarzyło się, że robiła, ale ostatnio:
byłyśmy u logopedy i do mamy blisko to spędziłyśmy tam dzień i Lena nie zrobiła przed wyjściem (koło 9:00) tylko po spaniu a do mamy dotarłyśmy około 12tej. Nagle zaczęła się łapać za majtki, płakać, rzucać, ale na nocnik, do wanny, na wc nie chciała. Pytam: "chcesz siku na nocnik?" a ona: "tak, inni". W w płaczu wielkim się zsiusiała na dywan. Chyba już ją pęcherz bolał - bidulka moja. No i resztę na nocnik i humor nagle się poprawił.
W nocy, choć też sucho aż do po śniadaniu, to zakładam pieluchę, bo mam tylko jedną zmianę pościeli, nie mam kocyka a nie chcę żeby na podkładzie się kisiła, bo ona nie budzi się jak jej się chce tylko sika pod siebie i tak śpi, a jak ją chciałam wysadzać, to płacz był, rozbudzenie i wściekłość "kto mnie śmiał budzić...". Trochę mnie martwi, że to się skończy jak się skończą upały. Ona teraz bardzo mało sika - w zeszłe lato też tak miała. Powiedzmy rano, później przed wyjściem do sklepu, często połączone z placem zabaw (czyli około 10:00-11:00) i później dopiero po obiedzie i czasami wieczorem. Pije, choć nie jakieś mega duże ilości i nie jestem w stanie jej więcej wciskać. Najpierw się stresowałam i zakładałam pieluchę na drzemkę i wyjścia jak nie zrobiła przed wyjściem a teraz biorę majtki na zmianę i spodenki cienkie i nie próbuję wysadzać nawet. Minął z miesiąc i po prostu wiem, że nie ma co ją męczyć, bo ona właśnie bardzo długo wytrzymuje a natrzymywać się nie da. Nawet jak w domu chce i przyjdzie z tym trzymaniem za majtki, to dotrzyma zanim ściągnę majtki i posadzę (sama nie umie sobie ściągnąć jeszcze). Martwię się, trochę na zapas, że jak upały się skończą to będzie lipa i jak ona w przedszkolu będzie się załatwiać...? - mam nadzieję, że dorośnie i jej się zmieni
Sorry, trochę długie wyszło
Ostatnio edytowane przez ledunia ; 05-06-2011 o 07:16
A my sie zaczynamy wahac czy nie wrocic do pieluchy na noc
Albo jest super - noc sucha albo Młody sika pod siebie i tak spi, nic go nie budzi. Boje sie o nerki (raz juz byly chore).
Ledunia, nie martw sie na zapas! U nas bylo tak jak u Was: nie wolal, ale zrobil, jesli chcial. Moze zrob nauke zdjecia majtek na spokojnie, z tlumaczeniem, ze bedzie mogla sama sobie radzic i kiedy to bedzie. I puscic po domu w samych majtkach, zawsze zachecac do samodzielnego zdejmowania. Mis zaczal sie rozbierac jak mial kolo dwoch lat, wiec macie jeszcze czas! A przedszkole teraz od wrzesnia?