Filozof ze mnie i tak sobie myślę, że chyba powinnam nosić w torbie ulotki z hasłem jak w temacie. Ehh , dzsiaj w ciągu 2 godzin w Ikei widziałam trzy dziewczyny którym maitały się te dzieciaczyny z przodu. Zastrzelcie mnie, ale ja społek straszliwy jestem i musiałam, no poprostu musiałam podejść i wytłumaczyć. Małżonek mój mówi że mnie za to kocha ale chyba czuje się troszkę dziwnie jako mąż tej wariatki która zaczepia obcych ludzi . Trudno, taka moja natura. Ale do brzegu ladidadi ... może jakies kurna mini-ulotki zrobić czy ja wiem, coś w tym rodzaju, cobym tyle gadać nie musiała. Tak sobie tylko rozważam