Mały szok dziś przeżyłam. W naszych forumowych handmadeowych sklepach nie ma pieluch na rzepy! Dawno temu, jak zaczęłam sama szyć, przestałam śledzić rynek, ale przedtem był wybór -część wolała takie, część takie. A teraz same napy.
Wiem, że rzepy mają wady, głównie to, że się niszczą i zaczepiają w praniu, ale mają też zalety - lepiej się dopasowują do brzuszka i łatwiej je zapinać. Mój mąż i teściowa zawsze wybierają rzepowe, i takich mamy więcej. Tylko my tak?